Od wielu lat jestem wielbicielką kuchni tajskiej. Charakterystyczne smaki i nieodłączne cudowne zapachy powodują, że nigdy nie jestem w stanie odmówić sobie aromatycznej, pikantnej zupy lub doskonale przyrządzonych mięs i zup. Charakterystyczne dla tej kuchni jest także to, że większość potraw jesteśmy w stanie przygotować w maksymalnie pół godziny. Problematyczne może okazać się zdobycie przypraw, ale ten problem jest do rozwiązania dzięki wizycie w specjalistycznych sklepach zapewniających orientalne przyprawy.
Jedną z moich ulubionych zup jest słodko kwaśny przysmak z krewetkami, który polecam z całego serca. Lista składników przewiduje porcję dla dwóch osób.
Lista zakupów:
- 3 małe zielone papryczki chili (2 w całości,1 posiekana)
- Pęczek świeżej kolendry
- 2 łyżki sosu rybnego
- 3 liście limonki kaffir
- 1 trawa cytrynowa
- Sok z jednej limonki – około 4 łyżek
- Garść grzybów słomkowych lub kilka niewielkich pieczarek
- 1 łyżeczka chili – opcjonalnie do smaku
- Dwie garści obranych surowych krewetek
- 8 plasterków galangala lub imbiru
- 4 pomidorki cherry
- 1/2 puszki mleka kokosowego
- 4 kubki wody
Sposób przygotowania:
W garnku zagotowujemy wodę.
Krewetki oczyszczamy i pozostawiamy w naczyniu.
Trawę cytrynową kroimy na kawałki długości kilku centymetrów. Używając np. rękojeści noża miażdżymy trawę, aż do uzyskania jej aromatu. Tak przygotowaną trawę wrzucamy do gotującej się wody na około 5 minut.
Przygotowujemy dwie miseczki do podania zupy. Do każdej dodajemy po łyżce sosu rybnego i po jednej łyżce soku z limonki. Pozostały sok możemy dodać w trakcie jedzenie, jeżeli zupa okaże się za mało kwaśna.
Następnie do gotującej się wody wrzucamy liście kaffir, pokrojone na pół grzyby. Pozwalamy aby woda w garnku zagotowała się po raz kolejny. Dodajemy krewetki i po minucie wyłączamy gotowanie. Krewetki są gotowe bardzo szybki i nawet pozostawienie ich w gorącym rosole spowoduje, że będą one nadal się gotowały, a wtedy mogą być zbyt twarde. Tak długo jak nie dodamy gotowej zupy do przygotowanych miseczek będziemy mogli zobaczyć, że zupa w garnku jest mętna. Po wlaniu jej do miseczki z sokiem z limonki zupa stanie się bardziej klarowna. Na samym końcu do miseczek dodajemy odrobinę pasty chili, po jednej całej papryczce jako ozdoba, część papryczki posiekanej, przekrojone pomidorki i posypujemy posiekaną kolendrą.
Mleko kokosowe dodajemy, jeżeli zupa jest zbyt pikantna lub potrzebujemy przełamać kwaśność limonki.. Oryginalny tajski przepis nie przewiduje mleka kokosowego, ale w większości restauracji podawana jest z jego dodatkiem
Zupę możemy podać z małą porcją ryżu jaśminowego.
Życzę smacznego
Wyślij wiadomość